Naziści ścięli dwie kobiety;
„Zdradziły tajemnice wojskowe”
Trzeci uczestnik spisku, jego lider, polski Baron, zachowuje życie – Wielka Brytania zaszokowana widząc, że Hitler obawia się własnych obywateli.
BERLIN, 18 lutego.
Dwie kobiety o historycznym pruskim pochodzeniu zostały dziś stracone przez ścięcie; na Baronessie Benicie von Falkenhayn oraz Pani Renacie von Natzmer dokonano egzekucji za zdradę stanu. Podwójna dekapitacja została wykonana w więzieniu Grim Ploetzensee na północnych obrzeżach Berlina.
Wiadomość zaszokowała niczego niepodejrzewających obywateli niemieckich, gdy pojawiła się mediach w całym Berlinie późnym popołudniem.W sobotę obie kobiety skazano na śmierć wyrokiem Trybunału Ludowego. Inna uczestniczka spisku, Panna Irena von Jena, została skazana na dożywocie za zdradę. Baron Jerzy Sosnowski, polski oficer i lider spisku, w który zaangażował trzy kobiety, także został skazany na dożywocie.
Do wyroków nie wniesiono apelacji. Przywódca Rzeszy Niemieckiej Adolf Hitler odmówił prawa łaski i po czterdziestu ośmiu godzinach od zakończenia tajnego trwającego dwa tygodnie procesu egzekucje wykonano o świcie. Oficjalne oświadczenie wspomina krótko, że czwórka spiskowców jest winna „zdrady i ujawnienia tajemnic wojskowych”.
Panna von Jena pracowała w Ministerstwie Obrony przez rok do czasu jej aresztowania. Baronessa von Falkenhayn, blondynka o niezwykłej urodzie, była znaną postacią berlińskiego nocnego życia, w którym Baron Sosnowski ze względu na jego szczodrą gościnność odgrywał znaczącą rolę. To właśnie podczas jednego z znakomitych nocnych przyjęć Barona tajne służby aresztowały trzy kobiety i samego Sosnowskiego. Baronessa von Falkenhayn miała 34 lata, Pani von Natzmer 37, Panna von Jena 31, a Baron Sosnowski 45.
Pomimo początkowego wyroku kary śmierci dla Barona Sosnowskiego oświadczono, że zostanie on zatrzymany jako zakładnik w oczekiwaniu na wymianę na obywateli niemieckich przetrzymywanych w Polsce.
Dopiero dziś w południe po raz pierwszy oficjalnie potwierdzono tożsamość czterech skazanych. Od soboty wszystkie wysiłki uzyskania informacji o procesie i wyrokach napotkały na mur milczenia i unikanie tematu zgodnie z procedurą zastrzeżoną dla spraw rozstrzyganych przez Trybunał Ludowy. Akta sprawy zostaną zamknięte w archiwach sądowych. W państwie nazistowskim takie procesy są przeprowadzane bez ceregieli i przy minimalnym przestrzeganiu zasady publicznego dostępu do informacji.
Dziś setki Berlińczyków pamiętających piękną Baronessę von Falkenhayn spędza czas w klubach nocnych próbując wyobrazić sobie scenę egzekucji na placu więziennym ze stojącym w centrum katem w stroju wieczorowym i białych rękawiczkach dzierżącym średniowieczne narzędzie egzekucji, którego nie praktykowano od lat w innych zakątkach świata.
Oficjalny komunikat wskazuje, że wyroki podpisał Prokurator Generalny Rzeszy. Skazał kobiety za zdradę tajemnic wojskowych, jednakże Baron Sosnowski jako Polak nie mógł zostać skazany za zdradę z powodu swojej narodowości. Sosnowski zajmował się szpiegostwem, w powszechnej opinii, i w trakcie swych wysiłków udało mu się zwerbować do współpracy trzy Niemki, z których dwie były zatrudnione jako sekretarki w Ministerstwie Obrony.
Ostateczne polityczne reperkusje uznania Barona winnym wywołują spekulacje w związku z zapałem, z jakim Rzesza szuka dobrych stosunków z Polską.
Ci, którzy znają Sosnowskiego, twierdzą, że jego działalność szpiegowska była prowadzona z mniejszą dyskrecją niż wykazywali szpiedzy w książkach. Szastał pieniędzmi na lewo i prawo i z czasem został powiernikiem Baronessy von Falkenhayn, która przeniosła się do Berlina pod nazwiskiem von Berg, które zatrzymała po rozwodzie sprzed kilku lat z Józefem von Berg, lotnikiem z I Wojny Światowej i późniejszym Żołnierzem Armii Radzieckiej. Obecnie Pan von Berg zajmuje znaczące stanowisko w dużym niemieckim przedsiębiorstwie przemysłowym.
Wielu uważało, że Sosnowski zaręczył się z Baronessa von Falkenhayn i spośród wielu romantycznych legend, które narosły wokół tego tajemniczego procesu, jedno jest pewne, że Polak zdecydował się poślubić Baronessę w więzieniu, aby uzyskała polskie obywatelstwo. Jego przyjaciele wskazują, że Baron Sosnowski po dżentelmeńsku zadecydował, że stanie na szafocie razem z trzema oskarżanymi kobietami nie powołując się na polskie obywatelstwo.
Pani von Natzmer pochodzi z dostojnej rodziny oficerów, która miała swój wkład w wojnie oddając trzech synów. Panna von Jena także jest córką byłego oficera. Ich przyjaciele uważają, że obie padły ofiarami spisku, ponieważ Baron Sosnowski szantażem zmusił je do współpracy. W przypadku Baronessy von Falkenhayn, znanej jako von Berg, przypuszcza się, że była ona w posiadaniu znaczących informacji na temat remilitaryzacji i lotnictwa niemieckiego, ale pozostanie to domysłem z braku wiarygodnych doniesień. Przypuszcza się jednak, że o zastosowaniu kary śmierci w tym przypadku musiało przesądzić to, iż kobiety przekazały ważne tajemnice wojskowe.